środa, 28 listopada 2012

Dobre wieści

Po pierwsze chcialam bardzo podziekowac za wszystkie zyczenia, te zostawione pod poprzednim postem, te mailowe i telefoniczne. 
DZIEKUJE
Po drugie ciesze sie bardzo ze moj debiut w Green Canoe Style przyjelyscie tak cieplo.
Bylo mi bardzo milo czytac te wszystkie slowa uznania, gratuacje, pozytywne mysli.
To byla dla mnie niezapomniana przygoda.

Ostatni czas zaowocowal w cudowne prezenty od Was i o tym bedzie ten dzisiejszy post, o Waszych milych gestach ktore sprawiaja ze usmiecham sie szeroko.
Ika postanowila mnie zskoczyc, kiedys w komentarzu wspomnialam ze nie moge trafic na takie tarcze zegarkow i prosze mam. Ika podarowala mi swoje, piekne, starenkie trzy sztuki, od razu ozdobilam nimi swiece.


I tu pytanie Ikus do Ciebie skad wiedzials ze tarcze beda zdobily swiece?
Bo te zapalki to chyba nie byl przypadek?

Idziemy dalej, kolejna przesylka od  Moni a w niej  szydelkowe obraczki na serwety.

Przesliczna karta z zyczeniami, w paczce byl jeszcze tiul kremowy i rozowy, ale jak cos uda mi sie z niego wykombinowac to wtedy pokaze.

U Kasienki wygralam kolczyki.
Sutasz jest mi zupelnie obcy, nie mam pojecia jak plecie sie takie malenstwa. 
Piekne prawda?


Myszka obchodzi urodziny tego samego dnia co ja, zaproponowala urodzinowa wymianke:)
Oczywiscie zgodzilam sie.
Spojrzecie mam nareszcie swoj wlasny ocieplacz na kubek i do tego w swietecznym wydaniu :)
 

To nie wszystko Myszka postanowila uszczesliwic mie jeszcze bardziej.
Jej broszki na pewno znacie oto jedna z nich i tabliczka do lazienki.

 ********************************

Czas na tytulowe dobre wiesci.
Musze poprostu musze podzielic sie z Wami cudowna wiadomoscia.
Zostalam ciocia :)
Dokladnie w poniedzialek przyszly na swiat  najcudowniejsze blizniaki Julia i Szymon, dzieci mojej siostry.
Jestesmy wszyscy przeszczesliwi, ja na razie widzialam tylko ich zdjecia, poznam je przed swiatami, juz nie moge sie doczekac.
Gratuluje serdecznie siostrze i szwagrowi!

W zwiazku z tym zamowilam kilka rzeczy u zdolnych blogowych kolezanek.
Czapusie elfa wykonala Myszka to byla czesc naszej urodzinowej wymianki.



Przeslodkie buciki zrobila dla nas Kasia.
Nie mozna sie im oprzec, beda cudowna pamiatka.


Karta z gratulacjami to dzielo Ewy, gdy ja zobaczylam, wiedzialam ze bedzie idealna.
Juz wreczona, Ewcia powiem tyle ze siostra jest nia oczarowana.


A z Magda zrobilysmy tez swietna wymianke, ja stworzylam koszyczek na pieczywo a w zamian dostalam karte na chrzest oraz karte urodzinowa ktora niebawem pokaze.


Kochani mam nadzieje, ze przebrneliscie przez ten post, musialam pokazac to wszytsko, podzielic sie z Wami cudownymi wiadomosciami. Pokazac ze blogowe kolezanki sa bardzo utalentowane i warto u nich wlasnie zamowic prezent, ktory macie pewnosc ze jest stworzony z miloscia.
Usciski
Atena
ps:wiem ze mam ogromne zaleglosci mailowe, postaram sie jak najszybciej na nie odpowiedziec, prosze o jeszcze chwilke cierpliwosci :)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Wypłynełam w jesienny rejs z Green Canoe

Witam wszystkich serdecznie

Ja jeszcze nie moge uwierzyc ze to sie stalo, moge skakac z radosci.
Nareszcie ukazal sie nowy cudowny jesienny numer magazynu a w nim moje male biale mieszkanko, i to w przed dzien moich urodzin, ja to mam farta, jupi!
Asiu dziekuje z calego serca za ta propozycje, jest mi bardzo milo moc goscic na łamach Green Canoe Style.

Moi drodzy zapraszam goraco do lektury!



A ja wlasnie teraz wskakuje w nowy numer, tak na spokojnie musze go przegladnac, bo jak na razie to jestem pelna emocji i ogromnej radosci.
Musze ochlonac.
Dziekuje za wszystkie maile z gratulacjami.

Usciski kochani.
Atena

wtorek, 13 listopada 2012

Szczypta Świąt

Od jakiegos czasu realizuje swiateczne zamowienia.
Te sa juz u klientki, a ja wcale nie uwazam ze zaczelam szybko, wrecz przeciwnie, ogladajac juz od dawna co sie dzieje w sklepach, moge powiedziec ze jestem daleko w tyle.

Poduszkami zaczynam.



Do kazdej dolaczylam etykiety.


Saszetki zapachowe, te szczegolnie lubie tworzyc, mam pelna dowolnosc, jeden warunek mialy byc bardzo swiateczne.



To samo z serduszkami, co tylko wyobraznia podpowie.



********************************

Świateczne ksiazki

Ciesze sie ze takowe sie ukazuja. Belle Blanc Merry Christmas wiedzialam, ze musze ja miec, zwlaszcza po pierwszej ksiazce jak wydaly Mirjana i Bianca.
Gdy ja odebralam uwierzcie lub nie, od razu jej nie rozpakowalam, cieszylam sie ze ja mam i czekalam na odpowiedni czas.
Spokojne niedzielne popoludnie bylo idealne do wskoczenia w ten magiczny swiat.
 Pyszna kawka, pelen relaks, zapalone swieczki, nic nie pozostaje tylko otworzyc ja.
 

Dla mnie prawdziwa wartosc ma ksiazka, ktora moge trzymac w dloniach, czuc jej zapach, 
dotykac kartek, tak po prostu zachwycac sie nia.




I coz ja moge napisac, jest fantastyczna, swiateczny nastroj udzielil mi sie i to bardzo.
 Juz mysle jak udekoruje dom, wiem ze pojde w stonowane kolory biel, srebro, zielen swierku.

 Znajdziemy pomysly  na pakowanie prezentow, ozdabianie domu, przepisy, nawet sa trzy wykroje, jeden na misia   z   ponizszego zdjecia, na ktorego mam wielka ochote.


Mila niespodzianka w srodku byly rowniez naklejki, w ogole sie ich nie spodziewalam.
 
 
Z kolei ta ksiazka jest na rynku juz od dawna, ale ja wlasnie ja kupilam, wiem internet jest pelen wykrojow wlasnie z tych ksiazek, ale ja  wole miec je w realnej formie.


Tylko czy  znajde czas aby cos z niej uszyc?


Pozdrawiam Was goraco
Ja wracam pod kocyk, tak przeziebienie i mnie dopadlo :(
Atena

poniedziałek, 5 listopada 2012

Po krótkiej przerwie...

Hej


Tak, dawno mnie nie bylo w blogowym swiecie, ale zlozylo sie na to wiele czynnikow, glownym winowajca byl czas, a raczej jego brak.
Najpierw dwutygodniowa wizyta siostrzenicy, pozniej goniace terminy zamowien, az w koncu kilkudniowy bardzo udany wyjazd do Polski.
Ale juz jestem z powrotem w domku i mam zamiar nadrobic te wielkie zaleglosci.
Od teraz zaczynam :)

Po pierwsze- ostatnie zdjecie w jesiennej zabawie kolorami.
Fiolet.
U mnie pyszne, soczyszte figi dumnie pozowaly do zdjec, musze przyznac ze bardzo wdzieczny obiekt fotografowania ;)


I wrzos, jego nie moglo zabraknac przy tym kolorze, jak tylko mysle o jesieni i  fiolecie, pierwszy na mysl przychodzi mi wlasnie on.


Jak juz jestesmy w kuchni, to pokaze kilka zdjec ktore udalo mi sie zrobic w pewna niesamowicie sloneczna niedziele.
Nad stolem powiesilam tymczasowe lustro, szukam o wiele wiekszego tez w bialej ramie, ale z doswiadczenia wiem ze trafi mi sie w najmniej oczekiwanym momencie, wiec czekam :)


Ozdobnej kapuscie wprost nie mozna sie oprzec, taki pastelowy roz mogla tylko wyczarowc Matka natura (no moze z mala pomoca czlowieka)



Widzialam bukiety z kapustka w roli glownej, cos niesamowutego, bardzo przypadla mi do gustu taka kompozycja.
U mnie jedynie w donicy,  dodam ze bardzo dlugo sie trzyma.



To tyle Kochani na dzis a w nastepnym poscie planuje pokazac swiateczne co nieco.
Pozdrawiam Was niezwykle cieplo
Atena
ps: zapomnialabym, dziekuje za wszystkie troskliwe maile z pytaniami co u mnie :*